To, że zawsze wracam z zakupów z jakimś nowym kosmetykiem do włosów, mojego męża przestało już dawno dziwić. Ostatnio staram się być twarda i nie daje się namówić tym pięknym opakowaniom na ich kupno. Dziś do domu nie wróciłam z kosmetykiem, ale za to z gumką do włosów. Nie byle jaka to gumka moi drodzy, to gumka Invisibobble.
O gumce dowiedziałam się od Aleksandry z blogu http://blogaleksandry.blogspot.de/ . Początkowo sceptycznie podeszłam do gumki, która bardziej na zdjęciach przypominała mi kabel telefonu z początku lat ´90. Postanowiłam jednak spróbować. Zakochałam się w tej gumce od pierwszego wejrzenia, a potem związania włosów. Gumki mają piękne kolorki, każdy znajdzie swój. Ja wybrałam ciemną czekoladę ze względu na kolor włosów. Jak się później okazało był to strzał w dziesiątkę, gdyż kolor gumki zgrał się perfekcyjnie z kolorem moich włosów. Jeśli zaś o samą gumkę chodzi to jestem z niej zadowolona i miło zaskoczona.
Plusy:
Nie plącze i nie ciągnie włosów.
Włosy mogę spiąć w dowolnym miejscu i kucyk się nie rozłazi, nie ma żadnego problemu.
Gumka nie ciągnie włosów przy skórze, możemy zapomnieć o bólu, który towarzyszył nam przy zwykłej gumce.
Biegałam w niej po domu i kucyk nie zmienił swojego kształtu.
Czasem zapominałam, że mam spięte włosy.
Co dla mnie ważne włosy są upięte luźno, a mimo wszystko się trzymają i się nie rozłażą.
Gumka nie wyrywa włosów, co jest ogromnym plusem dla osób, które często na swoich gumkach widzą kosmyki wyrwanych włosów.
Wydaje się być trwała.
Jest dostępna w wielu ślicznych kolorach.
Nie ściska włosów i nie tworzy na nich widocznych śladów jak to bywa przy zwykłych gumkach.
Jest wykonana z delikatnego, wodoodpornego tworzywa i dzięki temu może nam służyć do wiązania włosów podczas olejowania . Spokojnie można umyć i ponownie wiązać ją suche już włosy.
Minusów nie zauważyłam. Jedynie cena nie należy do niskich. Za gumkę zapłaciłam 4,95 euro. Myślę jednak, że warta jest tej ceny.
Podsumowując to jestem niezmiernie szczęśliwa, że kupiłam ta gumkę. Teraz kiedy moje włosy są w tak złym stanie to noszę je spięte właściwie bez przerwy. Do tej pory szybko bolała mnie skóra głowy. Dzięki gumce Invisibobble nic mnie nie boli, a włosy są ładnie upięte. Czasem zapominam, że są spięte, bo nie czuje gumki. Polecam, warto zainwestować.
Aleksandro dziękuje za polecenie gumki :*
o gumce dowiedzialam sie od ElleEmVogue (http://elleemvogue.blogspot.co.uk/2014/12/o-invisibobble-raz-jeszcze.html) i to jej naleza sie podziekowania. Dla mnie ta gumka to wynalazek wszechczasow!
OdpowiedzUsuńaha na zdjeciu obok gumek widzę szczotki tangle teezer, w nia tez proponuje sie zaopatrzyc. Ja na poczatku nie umialam sie z nia obchodzic a teraz nie wyobrazam sobie zycia.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam włosów do spinania takimi gumkami, bo lubię wynalazki tego typu... iż zazdroszczę wszystkim szczęśliwym posiadaczkom gęstych, długich włosów...
OdpowiedzUsuńMarta trzeba zmienić pielęgnacje i Twoje włoski też będą długie i gęste ;)
Usuń